piątek, 27 czerwca 2014

Rozdzial 33.

Rano obudziły mnie promienie słońca wpadające do pokoju. Przeciąglenęłam się leniwie i usiadlam na lozku. Z poczatku mialam dobry humor, ale kiedy przypomnialam sobie sytuacje z Harrym od razu mi sie popsol... Postanowilam ze zrobie sobie sniadanie ale przypomnialam sobie ze tu praktycznie nie ma nic co by mozna bylo zjesc. Rozczesalam wlosy szczotka ktora znalazlam gdzies w lazience i umylam zeby znajdujac wszystkie potrzebne rzeczy podobnie jak szczotke do wlosow. Po skonczonej czynnosci wzielam z sejfiku 100$ i poszlam do auta by kupic cos do jedzenia bo czulam ze pare dni moge tu spedziec. Bez Harrego. Pojechalam do najblizszego sklepu spozywczego i wysiadlam z auta. Szybko pokonalam droge dzielaca mnie od auta do sklepu. Kupilam jakies bulki, maslo, warzywa, ser, szynka, picie, jajka itp... za wszystko zaplacilam 89.69$. Wsiadajac do auta widzialam jakiegos chlopaka ktory kogos mi przypominal... Byl blondynem, tyle zauwazylam. Pojechalam do domu i w spokoju przygotowalam sniadanie. Bylo przepyszne. Odnioslam brudne naczynia do zmywalki, a po chwili uslyszalam dwonienie do drzwi. Bylam bardzo zdziwiona, ze ktos tu przyszedl ale domyslalam sie kto to byl, bo tylko ON wiedzial ze moglam sie znajdowac. Tak, nie mylilam sie, to byl Nialler. Przywitalam sie z nim " przytulasem " poczym zaczal mowic.
-Sluchaj Sam musisz wrocic do domu. Harry odchodzi od zmyslow...
-Ale ja nie chce Niall! - praktycznie krzyknelam.
-On naprawde cie kocha...
-Jakos slabo mi to okazuje...
-Bo moze nie umie... Harreh nigdy nie byl delikatny itp.
-Moze pora sie nauczyc? -Powiedzialam z lekka zloscia...
-A tak wogole po co przyszedles? -dodalam.
-By zabrac cie do domu...
-Ale ja nie wroce tam Niall, a na pewno nie teraz...
-Trudno w takim razie zostane tu z toba. Bo samej cie nie zostawie. - powiedzial po czym wtulilam sie w niego zawsze mi pomagal. Kochalam go jak pzyjaciela... a moze nawet troche bardziej? Sama nie wiem... Niall zaproponowal zebysmy przeszli sie po plazy. Bez namyslu sie zgodzilam. Z Niallerem swietnie mi sie gadalo. Zaczelismy sie chlapac nawzajem czego skutkiem bylo bycie calym mokrym. Ale to nic przynajmniej troche mnie rozweselil. Wrocilismy do domu. Niall powiedzial ze pojedzie po rzeczy do domu i tu wroci zapytal mnie czy chce z nim jechac jednak ja woloalam zostac. Nie chcialam sie napotkac na Harrego... Nie teraz.

* oczami Nialla*
-O juz wrociles! -Uslyszalem glos Liama.
-Tak, ale zaraz znowu wyjezdzam i szybko nie wroce. Nie bedzie mnie pare dni...
-Ale jakto??- zapytam zdziwiony Liam.
-Powiem,ale obiecaj ze nikomu nie powiesz!
- Ok,ok obiecuje a teraz mow!
-Wiec Sami dostala w spadku dom po babci na plazy i teraz bedzie tam mieszkac przez jakis czas. Prosilem by wrocila ale ona sie uparla... Powiedzialem jej ze jej samej tu nie zostawie i zamieszkam z nia. Teraz musze spakowac rzeczy zanim Harry tu przyjedzie...
-Ok nie przeszkadzam - powiedzial Liam poczym podszedl do mnie i mnie przytulil. Milo. Poszedlem na gore i zaczalem wrzucac wszystko do walizek. Wzialem az cztery dla kazdego po dwie. Spakowalem wszystko i poszedlem na dol. Ieszcze raz podszedlem do Liama i go przytuliem a on odwzajemnil gest.
-jakby cos sie dzialo to dawaj znac, pomozemy :).
- ok dzieki Liam. Powiedzialem i wyszedlem z domu i od razu udalem sie do domku na plaze. Widoki sa tam wspaniale. Wszedlem do domu i zaczalem szukac dziewczyny. Znalazlem ja w sypialni. Podszedlem do niej i ja przytulilem.

* oczami Sam *
Patrzalam przez okno w sypialni na plaze. Uslszalam ze ktos wchodzi do domu. Domyslilam sie ze to Niall. Chwile pozniej poczulam ze ktos mnie przytula. Kochany jest.
-przywiozlem nasze rzeczy
-Dzieki, bedzie trzeba sie rozpakowac...
-Ale ja jestem glodny! - powiedzial z minka smutnego pieska
-dobrze to nie zajmie dlugo... skonczymy i zrobimy cos do jedzienia.
-No ok... -powiedzial Nialler.

OK! Jest kolejny rozdzial... mam nadzieje ze sie podoba. Dzis zaczelam wakacje wiec postanowilam ze napisze jeden moze jeszcze dzis dodam nastepny ;) w wakacje bede miala wiele wiecej czasu wiec rozdzialy beda sie pojawiac regularnie. Mam taka nadzieje... licze na 3 komy i od razu napisze next! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz