poniedziałek, 19 maja 2014

Rozdział 2.

Wysiadł z samochodu i poszedł do bagażnika po moje walizki. Wziął je i zaczął zmierzac do drzwi. Po chwili jednak staną i zorientował sie że ja nadal stoje przy samochodzie. Zostawił walizki i podszedł do mnie.
- Co sie stało ? - Zapytał zmartwiony.
- Harry.. Ja..  Nie wiem czy powinniśmy sie poznać.
- Nie kłam. Widze po tobie że to nie o to chodzi.
- Eh .. Poprostu ten dzień zaczą sie fatalnie i tak też sie skończy.
- Spotkanie ze mną to fatalne zakończenie  ?
- Harry ! Doskonale wiesz że nie oto mi chodzi...
- Więc o co ? - Znów zapytał zmartwiony.
- Ja wcale nie chciałam tu byc. Nie chciałam mieszkać z zadufaną w sobie ciotką... Nie chciałam być tu sama.
- Nie jesteś sama. Masz mnie. Pamiętaj o tym. - Po tych słowach poczułam sie jakbym przyjaźniła sie z nim od lat.
- Opowiem ci jak sie dzisiaj spotkamy. To mój numer 504 XXX XXX - Powiedziałam a chlopak pośpiesznie wyją komórke i zapisal go. Wziełam od niego walizki i pożegnałam sie czułym uściskiem . Podniosłam walizki i udałam sie do domu. Zadzwoniłam dzwonkiem.
- Oh to ty ! Ile można na ciebie czekać .!? I co to za brudna koszula ? W tej polsce nie nauczyli cie higieny ? - Zaczeła narzekac ciotka.
- Dzień Dobry ciociu. Na lotnisku Harry wpadł na mnie i rozlał kawe na moją bluzke. Niechcący oczywiście - Powiedziałam zachowujac spokój chodź miałam ochote krzyczeć!
- Nic nie dzieje sie niechcący dziecko ! Jaki Harry ? Już przygruchałaś sobie jakiegoś podlotka? - Powiedziała z ironią.
- Harry.. Mój przyjaciel - Powiedziałam dumnie. Nawet nie wiedziałam jak miał na nazwisko..
- Tak , tak . Idź sie rozpakowac. - Ciotka udwala że słucha. Była już 18. Pierwszą czynnoscią jaką zrobiłam była zmiana bluzki.
Czekałam aż Harry napisze. Brakowało mi go. Brakowało mi tego spokoju przy nim , bezpieczeństwa. Zaczełam sie rozpakowywac gdy mój telefon zawibrował w kieszeni spodni. Odrazu zerwałam sie z podłogi aby odczytać sms. (wstałam xd)

Od : Harry.

To ja. Harry. O której godzinie moge po ciebie przyjechać ? xx - Zaczełam sie cieszyć jak idiotka . Nie wierze ze napisał o.O myślałam ze nie traktuje tego poważnie

Do :  Harry.

Za godzinę ? Pasuje ci ?

Od : Harry.

Pytałem się ciebie czy ci pasuje , ale to miłe że pytasz. Więc widzimy się za godzinę xoxo

Zaczęłam szperać w ciuchach i wybrałam to.

Zrobiłam mocniejszy makijaż i po 40 minutach byłam gotowa.
- Za dwadzieścia minut będę musiała mu o wszystkim powiedzieć. - Powiedziałam sama do siebie siedząc w oknie i wypatrując samochodu Harrego. Po 5 minutach zobaczyłam ten sam samochód którym przyjechałam do domu a sekundę później dostalam sms :

Od : Harry

Jestem księżniczko c:

Wziełam telefon i klucze , które ciocia położyła mi na biurku i wyszłam z pokoju. Korytarzem doszlam do schodów i zeszłam do salonu w którym ciocia oraz wujek oglądali jakieś głupie seriale.

- Wychodzę z Harrym na kolacje. - Powiedziałam od niechcenia
- Masz być przed 21 w domu! - Krzykną wujek ale zignorowałam jego słowa. Jakby do mnie nie dotarły.  Harry stał oparty o drzwi trzymając w ręku kluczyki. Bez zastanowienia pobiegłam w jego stronę "rzucając" się w jego objęcia. On bez protestowania czule mnie przytulił.
- Jedziemy ?
- Oczywiście. - Powiedziałam i wsiadłam z loczkiem do samochodu. Po 15 minutach ciszy Harry się odezwał.
- Ze względu na to że jest wieczór i nie ma sensu pić kawy, zapraszam cie na romantyczną kolacje i do kina. - Uśmiechną się
- Randka .. ? - Zapytałam i od razu się zaczerwieniłam
- A czemu pytasz ? Mooże ..
- Po prostu. Chce wiedzieć , czym będę mogła się chwalić na tt - Zaśmiałam się a on chwile po mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz